Potęga światła
- Szczegóły
- Odsłony: 4951
cyfrowy pędzel na krzemowym płótnie...
Fotografia interesowała mnie chyba "od zawsze". Najpierw analogowa, potem "cyfrowa". Zamieniłem ciemnię i powiększalnik na komputer. GIMP czy Inkscape zamiast maskownicy i magicznych trików. Szybciej i łatwiej. "Niemożliwe" stało się możliwym. Trudne jest jakby łatwiejsze.
Po zmianie kilku aparatów wiem, że najistotniejsze jest by zobaczyć i zdążyć "strzelić". Parametry techniczne aparatu leżącego w szafie czy torbie nie mają żadnego znaczenia.
Powszechność fotografii cyfrowej spowodowała, że fotografowanie stało się "odruchem". By zachować to co przemija. Szybki "pstryk" bywa "punktem zaczepienia" dla wspomnień.
Ale sentyment do "analogów" pozostał. Dokupiłem przejściówkę do standardu M42. Szybko okazało się, że to kwestia nie tylko sentymentu, ale i ekonomii. "Szkiełka" (w szczególności te "Made in..." DDR czy USSR) choć niskobudżetowe to dysponują doskonałymi parametrami. Trochę pierścieniami trzeba kręcić. Po czasie to przestaje przeszkadzać. Mieszek do makro dla M42 też kosztuję 4 razy mniej.
O dobrej fotografii mówimy wtedy, gdy nie trzeba tłumaczyć co ona przedstawia. Wiem, że przede mną jeszcze daleka droga. Czy zdążę? Ale nie rezygnuję i próbuję dalej. Wiadomo: nadzieja... itd.
Zainteresowanych efektami zapraszam do Fotogalerii.