MFJ941D - naprawa skrzynki
- Szczegóły
- Odsłony: 53469
Wstęp
Skrzynka antenowa bywa obecnie stałym wyposażeniem radiostacji amatorskiej. Również te manualne. Ułatwiają pracę, rzadko kiedy sprawiają kłopoty.
Nie chcę tutaj zachęcać do rozkręcania urządzeń sprawnych i/lub drogich, będących na gwarancji. Tym co zachęciło mnie do opublikowania niniejszego tekstu był fakt, że:
- co najmniej w kilku przypadkach okazało się, że nie tylko ja padłem "ofiarą" tej niewielkiej, ale dokuczliwej "niedoróbki" producenta. Ujawniła się ona po ok. 1 roku od rozpoczęcia użytkowania przeze mnie skrzynki,
- przyczyna usterki, tzn. metoda łączenia gniazd "na aluminiowe nity" spotykana jest również w urządzeniach "z wyższych półek",
- koszt poprawki to ok. 2 godzin pracy oraz zero zł (z VAT).
A. Symptomy "uszkodzenia"
Przy prawidłowo uziemionej i "standardowo" poprawnie działającej skrzynce pojawiają się ("od czasu do czasu"):
- istotne rozbieżności pomiędzy miernikiem SWR w radiu (Icom IC-751) a skrzynki (MFJ-941D). Różnice były duże (3-4 razy lub jeden z mierników coś wskazywał, a drugi nic),
- bez widocznych przyczyn "statystyczne" podbijanie szumów na paśmie. Zjawisko to jednak wyczuwalne było jedynie przy niskich szumach na paśmie. Przy dużych było trudno do wychwycenia, gdyż "wkomponowywało" się w ogólny "jazgot" na paśmie.
Przyczynę opisanych powyżej zjawisk "odkryłem" przypadkowo. Dlatego też nie udokumentowałem (sfotografowałem) rozbieżności wskazań obu SWR-metrów. :
B. Przyczyna
Powyższe zdjęcie nie tylko obrazuje stan pierwotny, ale wskazuje na przeprowadzone zmiany w urządzeniu.
Bezpośrednią przyczyną było poluzowanie się nitów i słaby (zmienny w czasie) kontakt z obudową gniazda UC-1 (w części przed modyfikacją: góra - COAX1, drugie z prawej na zdjęciu, dół - drugie z lewej). Winnymi całego zamieszania były:
- aluminiowe nity mocujące gniazda UC-1 do obudowy oraz
- nieusunięcie przez producenta z wewnętrznych powierzchni blach obudowy lakieru w miejscach, gdzie gniazdo UC-1 (które nie posiadają odrębnego uziemienia) styka się z obudową. Kontakt "zapewniają" nity !
Ponadto należy zauważyć, że górny panel obudowy pierwotnie nie był uziemiony, jeśli nie liczyć... śrub mocujących ;)
Poszczególne oznaczenia na fotografii przedstawiają:
- Przed modyfikacją:
- A0 - sprawcy całego zamieszania czyli zrywalne nity aluminiowe fi=3mm,
- Po modyfikacji:
- A1 - lutowane (mimo, że aluminium "na kalafonię") połączenie górnego panelu do reszty obudowy, w tym przypadku poprzez punkt lutowniczy do gniazda UC-1. Zwróć uwagę, że w toku lutowania, kalafonia usunęła z powierzchni blachy lakier. Różnica w zabarwieniu (i przewodnictwie) widoczna,
- A2 - śruba M3 (zastępująca nit aluminiowy) mocująca gniazdo UC-1,
- A3 - Jedno uziemienie dla wszystkich gniazd UC-1 połączone z punktem, w którym wyprowadzone jest uziemienie całej skrzynki (śruba zaciskowa).
Ponadto w ramach "działań wyprzedzających" w miejscach wkręcania:
- śrub mocujących obudowę drucianą szczotką usunięto lakier z powierzchni blachy,
- analogicznie usunięto (!) lakier z blachy w miejscu mocowania (stanowiącego również uziemienie dolnego końca) cewki skrzynki
C. Diagnostyka
Nie ma sensu rozkręcać sprawne urządzenia. Ale ponieważ "licho nie śpi" warto sprawdzić. I wiedzieć jak to zrobić.
Ważne jest by tak urządzenie, jak i skrzynka były dobrze i prawidłowo uziemione. Sprawdzamy, czy na przełączniku gniazd wybrano gniazdo, które chcemy sprawdzić.
"Narzędzie diagnostyczne"
Jest nim ok. 1m odcinek kabla ekranowanego dowolnego typu, (poprawnie) zakończonego z jednej strony wtyczką UC-1. Z drugiej strony ekran przewodu winien kończyć się na wysokości żyły środkowej. Należy sprawdzić, czy żyła nie jest zwarta z ekranem.
"Procedura diagnostyczna"
- Przy odłączonej skrzynce antenowej (i o ile to możliwe włączonym wzmacniaczu wejściowym, ale bez niego też się da) wkręcamy "narzędzie". Po dokręceniu zewnętrznego pierścienia S-metr winien być na "0" i słychać winno być jedynie szum odbiornika !
- Przy odłączonej antenie (znów przy włączonym wzmacniaczu wejściowym, ale bez niego też się da) podłączmy TRX do skrzynki.
We wskazaniach S-metra ani "w odsłuchu" nie pominno się nic zmienić !!!
Jeśli pojawią się: "jazgot", "pobicie" szumów, a co gorsze... stacje to może oznaczać, że : albo "zarobienie" przewodów jest nieprawidłowe albo... sprawdzane gniazdo straciło kontakt.
Czasami "przy pierwszym podejściu" wydaje się, że wszystko jest ok. Ale jeśli poruszymy przewodem i: usłyszymy trzaski, gwałtowne zmiany szymów itp. efekty, a jesteśmy pewni, że przewód jest dobrze "zarobiony" to warto się temu gniazdu przyjrzeć ! Przy prawidłowym gnieździe i wtyczce poruszanie: przewodem, wtyczką i/lub gniazdem nie powinno dawać żadnych efektów.
Jeśli mamy wątpliwości czy odbiornik wykryje b. słabe sygnały wystarczy przełączyć się na nieużywane (skrajne gniazdo) i powinniśmy usłyszeć np. silne (ponad S=59) stacje. W mojej skrzynce pojemności montażowe mi to zapewniają ! ;)
D. Naprawa
Nie wierciłem dodatkowych otworów. Nie wylutowywałem gniazd !
Nity rozwierciłem wietłem do metalu fi=3mm. By nit po rozwierceniu nie wpadł do skrzynki ani też wiórki nie sypały się do środka "pole operacyjne" zabezpieczyłem (brązową) samoprzylepną taśmą do pakowania. Na wszelki wypadek wymieniłem wszystkie nity. Blachę w miejscach kontaktu oczyściłem drucianą szczotką na wrzecionie (Dremel). Wiercąc wiórki zasysałem odkurzaczem.
Podsumowanie
Po tej drobnej poprawce szumy spadły o ok. 1-2S, a "niewytłumaczalne" rozbieżności we wskazaniach SWR-metrów zostały wyeliminowane ! I to cieszy.
A jak zwykle w takich sytuacjach ostateczny wybór: "robić czy nie" oczywiście należy do Ciebie ! Ale sprawdzić warto !
Jeśli jesteś zainteresowany tym co jeszcze udało mi się zrobić z lutownicą w ręku zapraszam do Warsztatu krótkofalowca