Trylogia
- Szczegóły
- Odsłony: 14191
"...Twoja książka jest specyficzna. Wracam do niej tak często, jak do słuchania ulubionej muzyki..."
Zbyszek VE3CTL (Ryszard Reich SP4BBU "Wywołanie ogólne", s.7)
Uprawiających sport dzielimy się na: wyczynowców i amatorów. Stosując te kryteria powiem, że w krótkofalarstwie preferuję "amatorską rekreację". Korzystam głównie ze słuchawek, głośnika. Zdecydowanie mniej z mikrofonu. Za to lubię dłubać, lutować, analizować, itd.
Czasami spotykam się z pytaniem: czym jest krótkofalarstwo? Czemu i komu służy?
Wymieniamy uwagi na temat różnych aspektów uprawiania hobby. Sprzęt, emisje, technologie, specjalizacja. Mnie bliżej do "analogów". Ich "kręci" cyfrówka. Poznaję ich fascynację "techniką" i niecierpliwość sukcesu. Też "tak miałem".
Zdarza się, że (z licencją w szufladzie i "eterem między uszami") używamy określenia: klub krótkofalarski. Wolałem, gdy były to kluby krótkofalowców. Dostrzegam różnice. Nie tylko w nazwie.
Przez wiele lat literatura poświęcona krótkofalarstwu koncentrowała się na zagadnieniach technicznych. Dziś funkcję "konsultanta technicznego" spełnia Internet. I działające w nim fora dyskusyjne.
Ale czy rzeczywiście?
Gdy czytam jak (w 1963 roku, pierwsze wydanie "Amatorskich urządzeń krótkofalowych") kol. Ryszard (SP5QQ sk) cierpliwie tłumaczył potencjalnemu czytelnikowi jaka jest różnica pomiędzy "twardą a miękką reakcją" audionu i gdzie są ukryte mielizny proponowanych rozwiązań technicznych to wiem, że dziś nikt już tak nie pisze.
Może nie umie. Może nie potrafi. Może nie chce. A może nie ma czasu i/lub cierpliwości. "Po ludzku".
Pozostałe (nieliczne) publikacje dotyczyły głównie: pojedyńczych klubów, środowisk czy grup zainteresowań, ewentualnie istotnych wydarzeń.
Natomiast w ciągu ostatnich 5 lat (co chyba jeszcze nigdy nie zdarzyło się!) ukazały się kolejno trzy książki Ryszarda (SP4BBU):
- Krótkofalarstwo moją pasją (wspomnienia krótkofalowców) (2009),
- Wywołanie ogólne (wspomnienia krótkofalowców)(2011) i
- Z kart historii krótkofalarstwa (2014).
Każdą z nich przeczytałem. I były dla mnie swoistymi "podróżami w czasie".
Wielokrotnie Koleżanki i Koledzy z uwagą wsłuchują się, gdy wspominamy krótkofalowców-seniorów. Hamsiaków. Bywało, że unlisów (nielegałów). Jednak "Zwykłych Ludzi" o niezwykłych umiejętnościach. O nieokiełznanych fascynacjach "eterem". I "magicznych" osiągnięciach.
Niestety wielu z nich pozostaje nieznanych. Część z nich poznamy jedynie dzięki opowieściom ich uczniów, wychowanków, naśladowców.
Te książki są właśnie o Nich. O Ludziach z pasją!
I za to dziękuję wszystkim Autorom wspomnień.
Oraz Autorowi, który je: zebrał, opracował, scalił i opublikował.
Dzięki. I (tradycyjne) vy 73! Niech gra muzyka!